Przyznam, że kiedy przyjechałam do Vevey w zimie i słyszałam o wielkich przygotowaniach do letniego festiwalu, jakoś zupełnie nie zrobiło to na mnie wrażenia. Obserwując jak nad jeziorem powstaje arena o powierzchni 17 000m2, która ma pomieścić 20 000 osób, pomyślałam wow, działają z rozmachem. Tym bardziej, że ta konstrukcja budowana głównie ze stali i drewna zostanie po imprezie rozebrana, a materiały areny przeżyją nowe życie w innych budynkach w różnych zakątkach Szwajcarii. Im bliżej tego wydarzenia, tym więcej o nim było słychać w prasie i radiu, wielki zegar w centrum odliczał dni do rozpoczęcia, a skrzynka na listy wypełniała się szczegółowymi informacjami o funkcjonowaniu ruchu w mieście, strefach zamkniętych dla samochodów i dokładnym planie imprezy. Ku naszemu zdziwieniu jako mieszkańcy miasta, dostaliśmy również zaproszenia na próby spektakli na wspomnianej arenie:)

        Kilka miesięcy minęło i Vevey zamieniło się w wielobarwne, festiwalowe miasto pełne ludzi z miast, wsi i winnic oraz turystów z kraju i zagranicy (szacunkowo podaje się liczbę około 1 miliona odwiedzających). Wszyscy przybyli aby świętować wspólnie na dwunastym festiwalu wina i winiarzy, który to zachowując bogate tradycje kulturowe obchodzony jest tylko raz na pokolenie (średnio co 20-25 lat) od 1797 roku. Miejsce festiwalu nie jest przypadkowe, gdyż jak wcześniej wspominałam, Vevey jest położone w winnym rejonie Lavaux, słynącym z pysznego białego wina. Tutejsi winiarze niestety w bardzo niewielkim stopniu eksportują swoje wina (tylko jeden procent całej produkcji). Szkoda, bo smakiem na pewno mogliby śmiało konkurować na europejskim rynku. Sami Szwajcarzy piją dużo wina, a ich winiarstwo, z bogatą tradycją wytwarza wiele oryginalnych butelek.

        Najważniejszymi wydarzeniami festiwalu trwającego trzy tygodnie (od 18 lipca do 11 sierpnia) są spektakle, odbywające się co drugi dzień w tygodniu oraz soboty i niedziele, wieczorową porą. Poszczególne dni należą do kolejnych kantonów Szwajcarii. Wspomniana arena posiada 5 scen oraz największy, jaki kiedykolwiek powstał na świecie, podświetlany ekran wbudowany w podłogę. Poszczególne role na arenie odgrywa całościowo 5500 aktorów, 900 członków chóru oraz liczne grupy taneczne. Głównym motywem spektakli jest przedstawienie najważniejszych szwajcarskich tradycji z różnych rejonów kraju, stąd tak bogata różnorodność strojów, paradujących nad jeziorem artystów i poprzebieranych widzów. Przeczytałam, że budżet Fête de Vignerons to bagatela 100 milionów franków szwajcarskich....to może pomóc przybliżyć skalę przedsięwzięcia:)  

        Od rana do późnych godzin nocnych dzieje się naprawdę dużo, gdyż poza wieczornymi spektaklami, które mimo drogich biletów, przyciągają największą część turystów, miasto staje na wysokości zadania, aby każdy mógł świętować. Organizowane są barwne parady, koncerty, teatry uliczne i cała masa atrakcji dla najmłodszych. Bogate jest również zaplecze kulinarne, otóż spróbować można potraw z różnych zakątków świata. Jak tutaj mówią miejscowi miasto obudziło się 18 lipca a zaśnie dopiero 11 sierpnia! Zapraszam do galerii, aby choć w małym stopniu pokazać Wam co tu się dzieje. Może ktoś jest chętny, aby wziąć udział w festiwalu?