Pierwsza połowa czerwca była wyjątkowo kapryśna. Dużo deszczowych i pochmurnych dni nie zachęcało do planowania górskich wędrówek. Na szczęście przyszedł w końcu taki weekend, że nie pozostało nic innego, jak spakować radośnie plecaki i ruszać w góry. Z kilku wybranych wcześniej tras, zdecydowaliśmy się pojechać w znany nam, (chociaż tylko częściowo) rejon Les Mosses w kantonie Vaud, gdzie zimą jeździliśmy na nartach. Jak wiemy każda pora roku ma swoje uroki i miejsca warte odwiedzenia, więc już jadąc zachwycaliśmy się piękną, stromą drogą z serpentynami, jakbyśmy jechali tam po raz pierwszy:).

        Trasę rozpoczęliśmy z głównego parkingu w Les Mosses na wysokości ok. 1480m n.p.m. Na nasze szczęście jej początek jest w miarę łagodny, gdyż nasza dwu i pół już letnia córka po pierwszym kilometrze stwierdziła, że nie ma ochoty maszerować w plecaku na plecach taty tylko sama:). I tak przemieszczaliśmy się wolniutkim krokiem, obserwując mrówki, żuki, kowale i inne owady oraz zrywając polne kwiaty:) . Szczęśliwie na trasie pojawiły się również krowy, którymi fascynują się chyba wszystkie małe dzieci. Dzięki nim, Weronika bez problemu siadła do nosidła, a my mogliśmy trochę przyśpieszyć kroku.

        Załączam na zdjęciu profil terenu, dla lepszego zobrazowania trasy. Jest to pętla, mierząca 7,5km z przewyższeniem 650m. Uważam, że jest ona w miarę prosta do pokonania dla osób, które już chociaż trochę wędrują. Do samego jeziora Lioson jest raptem ok 2,5km także zawsze można skrócić wycieczkę i wrócić tą samą drogą. Ale z drugiej strony warto pójść wyżej, ponad jezioro (Lioson d'En-Bas) do przełęczy na wysokości ok 2100m n.p.m., ponieważ stamtąd dopiero pięknie odbija się tafla jeziora, nie wspominając już o panoramie gór. Poza tym, tam wypasa się liczne stado baranów i kóz, pilnowane przez psy, co może być dodatkową atrakcją dla najmłodszych:) . Następnie powrót inną drogą, robiąc tym samym pętle i mijając malutkie jeziorka Vers les Lacs z pięknymi widokami na dolinę les Mosses. Trasa jest wyjątkowo urokliwa, o czym możecie przekonać się sami. Zapraszam na wirtualny spacer z pocztówkami!